niedziela, 9 stycznia 2011

Eau d'Italie - Sienne l'Hiver

O tym będzie krótko, bo zapach testowałam tylko raz i nie rzucił mnie na kolana ['własnej' próbki nie mam i nie mam 'parcia',żeby zdobyć :)]. 

Sienne l'Hiver miało oddawać klimat Sienny zimą. Patrząc na bogactwo nut, można się spodziewać czegoś cudownego. Ja jednak żadnego objawienia nie doznałam. Zapach nawet nie kojarzy mi się z zimą. Prędzej z jesienią....ale w sumie nie wiem jak wyglądają Toskańskie zimy :)

Otwarcie jest raczej wytrawne. Czuć dużo zeschłej trawy i trochę kwiatów. 
Z czasem zapach wysładza się. Poza tonami roślinnymi [mimoza, sporo irysa, liście i zeschła trawa], czuć słodki zapach kasztanów. Nuta jest podobna do tej, którą dostajemy w 'kasztanie' Yves Rocher [chyba zaczynam wierzyć, że Yves Rocher wiernie oddało tamten zapach ;)]. Motywy roślinne i słodycz stanowią jakby centrum zapachu. Za nimi, w tle czuć drewno, jakby kwaskowe labdanum  i niemydlane, przytulne piżmo.

W trzeciej fazie zapach wraca do swej niesłodkiej postaci. Na mnie jest żółto-zielony, roślinny. Przygaszony.

Nastrój Sienne l'Hiver określiłabym jako pełen zadumy, melancholijny, trochę smutny. Perfumy kojarzą mi się z późną jesienią. Z trawą tracącą zieleń i soki, pożółkłymi liśćmi, kwiatami osłabionymi chłodem. Z szarym niebem i coraz bardziej nagą ziemią. Z kałużami i chłodną wilgocią zagęszczającą powietrze.

Sienne l'Hiver to ładny zapach. Ciekawy, złożony. Jednak zupełnie nie w moim typie. Nie pociąga mnie. Jeśli mam chrapkę na nuty zielone- wybieram zieleń soczystą, a nie podeschniętą. Gdy szukam kwiatów, stawiam raczej na kompozycje mało złożone. Takie, w których jeden , lub dwa rodzaje kwiecia są wyraźnie i mocno wyczuwalne [tak ,żeby czuć było , że pachnę fiołkami, lawendą, albo jeszcze czymś innym ,a nie 'różnorodnym' bukietem]. 

Opakowanie- charakterystyczne dla marki: a'la dezodorant. Nie podoba mi się :)

Trwałość- dobra, choć dość szybko zapach zaczyna trzymać się blisko skóry.

Gdzie i kiedy pasuje- tak jak pisałam, kojarzy mi się z jesienią. I na tą porę roku 'zimową Siennę' bym polecała. Poza  tym nadaje się na wiosnę i lato. Jak na ironię, akurat na zimę zupełnie mi nie pasuje.

Komu pasuje- unisex

Gdzie można kupić -W Polsce zapach dostępny jest w ofercie Galilu w cenie 380.01 pln za 100ml [ten grosz jest kluczowy :D ]

Nuty zapachowe:
nuta głowy: zapach ziemi, jesienne liście, białe trufle, czarne oliwki, prażone kasztany
nuta serca: geranium, kłącze irysa florenckiego, mimoza
nuta bazy: drewno egzotyczne, hiszpańskie labdanum, białe piżmo

Ilustracje:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz