czwartek, 2 września 2010

Jose Eisenberg - Rouge & Noir EDP

Jakoś zawsze ten zapach mi umykał. Testowałam go,ale potem zapominałam o nim napisać. Dziś nadszedł czas Czerwieni z Czernią.

Pierwsza faza Rouge & Noir jest nieprzyjemna. Mieszanka bergamotki, z resztkami alkoholu i pozostałymi składnikami nieprzyjemnie wżera się w nos. Z czasem kompozycja łagodnieje i przechodzi do całkiem atrakcyjnej fazy drugiej.
Gdy cierpliwość pozwoli kompozycji się rozwinąć, powstaje ciekawa mieszanka ciepłych nut orientalnych z otulającą słodyczą i nutami kwiatowymi. Dobrze wyważona, przyjemna w noszeniu. Główną rolę odgrywa tu ylang ylang i wanilia. Dzięki nim kwiatowy mix nie jest chłodny, ani ogłuszający. Z bogatej gamy kwiecia w sumie żaden nie wybija się mocno na pierwszy plan. Na pewno czuć odrobinę róży, cień tuberozy i kwiat pomarańczy, ale wszystkie pozostają ze sobą w harmonii. Głębi mieszance dodaje rozproszony obłoczek kadzidła. Niespalonego, aromatycznego i lekkiego.


Trzecia faza odejmuje trochę kwiatów. Zapach mocno się wysładza i lepiej czuć w nim woń neroli. Całość pozostaje ciepła i przymilna.
Nazwa perfum jakoś średnio oddaje nastrój zapachu. Po Rouge & Noir spodziewałabym się czegoś kadzidlanego, z długimi pazurami. Ewentualnie 'trudnego' szypru z nutką pikanterii. W rzeczywistości R&N to nie dziki kocur, a piesek Corgi [to te pocieszne, trochę za długie z króciutkimi łapkami, które zawsze wyglądają jakby się uśmiechały :)]-z rudym futerkiem , waniliowym brzuszkiem i wesołym machaniem ogonem. A nawet jak ugryzie, to i tak nie powyżej kolan :)

Perfumy Eisenberga podobają mi się, ale to za mało, żebym ich pragnęła. Mogę się za nimi obejrzeć, ale wyć po nocach nie będę...

Opakowanie- proste, z czerwonym korkiem i nazwą wypisaną ładną czcionką. Ogólnie ok, choć mi flakon trochę za bardzo kojarzy się z flaszeczką Beauty od E.Arden.

Trwałość- dobra.

Gdzie pasuje-zapach raczej wieczorowy.

Komu pasuje- niby to zapach damski, ale wydaje mi się, że i mężczyzna mógłby po nie sięgnąć

Nuty zapachowe:
Nuta głowy: czarna porzeczka, bergamotka, pomarańcza, brzoskwinia
nuta serca: ylang ylang, jaśmin, kwiaty łąki, róża
nuta bazy: benzoin, tuberoza, kwiat pomarańczy

Ilustracje:
nie znam autora Asuki w słodkim wydaniu
Autorzy pozostałych:
http://kimbo-demonica.deviantart.com/
http://dongdonggadongdong.deviantart.com/
Zdjęcie z prawej stąd:
http://cityrag.blogs.com/main/2007/04/ass_kicking_cut.html

5 komentarzy:

  1. Aż dziw...nie znam żadnego z zapachów Jose Eisenberg..chyba muszę pogodzić się z tym że nie dam rady spróbować wszystkiego;)

    OdpowiedzUsuń
  2. są w Sephorze :) Więc nie ma specjalnie problemu z poznaniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, nie będzie on mój... Ale zdjęcia wymiatają. Szczególnie ostatnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wieem ,że są,ale nie nadążam z testami;)

    OdpowiedzUsuń
  5. http://allegro.pl/eisenberg-paris-perfumy-rouse-noir-50ml-i2291740925.html
    Tania oferta, jeśli ktoś jest zainteresowany

    OdpowiedzUsuń