czwartek, 25 marca 2010

Penhaligon's - Lily and Spice


Zapach miał przywodzić na myśl białą lilię. Kwiat , który według legendy zrodził się z łez Ewy, po zjedzeniu 'zakazanego owocu'.
Lilie symbolizują zarówno czystość i szlachetność jak i cielesną postać pożądania.A co dostajemy od Penhaligon's?

W sumie to właśnie lilie. Dużo lilii przytłaczających pozostałe składniki kompozycji.
Tak na prawdę zapach lilii może zagłuszyć prawie wszystko-tylko [również biali] wojownicy jaśmin i tuberoza mogą stanąć z nią w szranki.
Najgorsze jest to,że zapach 'głównego składnika' tych perfum może 'zagłuszyć' również mnie. To jeden z niewielu kwiatów, którego nie mogę znieść , gdy stoi w wazonie, w pokoju. Jeśli mój organizm ma 'gorszy dzień' , to zaraz reaguje na 'wielkie, białe kielichy' bólem głowy. I czując pierwsze nuty perfum już spodziewałam się migreny, albo przynajmniej pogorszenia nastroju. Ale, o dziwo,żyję i nic mi nie jest ! :)
Muszę przyznać ,że to jak na razie najlepsza lilia z jaką mam do czynienia. Niedusząca, nieagresywna, a dalej prawdziwa [bo dwa pierwsze epitety ,jak dla mnie wykluczają autentyczność 'wazonowej' lilii :P].
Do tego wcale nie kojarzy mi się z wiązanką pogrzebową. Ten dodatek przypraw chyba działa jakoś trzeźwiąco i ożywiając-dlatego mam raczej dobre wrażenia po testowaniu Lily and Spice.

W trakcie rozwoju zapachu, przyprawy zaczynają dawać o sobie znać-szafran osiada żółtym pyłkiem na pręcikach wyzierających z kielicha, a goździki malują na płatkach ciemniejsze cętki. I 'kwiat niewinności' od razu staje się nieco bardziej drapieżny.
Wracając do początku moich wywodów, gdybym miała wybrać czy lilie Penhaligon's są niewinne , czyste i szlachetne czy bardziej pasuje im miano symbolu fizycznego pożądania, postawiłabym na to drugie. Przede wszystkim dla mnie kwiaty nawet nie są białe. Dodatek przypraw sprawia,że przybierają dla mnie odcienie pomarańczowe, różowe itp.

Kwiaty malowane zapachem przez Mathilde Bijaoui zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie [jak na lilie]. Są dobrze 'wyważone' [anni za ciężkie, ani za świeże], nieuciążliwe i naturalne. Do tego nawet, gdy zapach już dogorywa, nie staje się bezkształtną , kwiatową mieszanką. Dalej to je st lilia z lekkim dodatkiem przypraw i piżma.


Opakowanie- flakony Penhagilon's mają w sobie mnóstwo uroku. Ten tez jest piękny-jak szklana karafka przewiązana pod korkiem brązową kokardą.

Trwałość- jak na 'prestiżową , angielską markę' średnia. Tak ok. 5 godzin

Gdzie pasuje- dobry na wiosnę. Raczej dzienny.

Komu pasuje-zapach damski.


Nuty zapachowe:
nuta głowy: lilia [White Madonna Lily], szafran
nuta serca: goździki, pieprz

nuta bazy: paczula,białe piżmo , wanilia, benzoin.

Ilustarcje z Deviant'arta. Autorzy:
1,2. vinegar [ http://vinegar.deviantart.com/]
3.Anjali25

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz