czwartek, 25 marca 2010

Frederic Malle - Lipstick Rose


Lubię perfumy sprzedawane pod nazwiskiem Frederica Malle. Ok-są drogie, niekoniecznie ładne ,ale ciekawe. I Lipstick Rose też mnie intryguje choć nazwałabym je raczej uciążliwym dziwadłem, niż intrygującą kompozycją.
Choć można się było tego spodziewać po nazwie Lipstick Rose. Bo z czym kojarzy się samo 'imię' zapachu? Ze światem kosmetyków kolorowych-syntetycznymi 'mazidłami' o mdłym, pudrowym zapachu i intensywnych kolorach. I taki opis świetnie oddaje charakter zapachu.

Lipstick Rose w otwarciu jest słodkie, pudrowe, nieco mdłe. Wyraźnie czuć zapach róż i fiołków posypanych warstewką cukru pudru. Słodycz jest tu przesycająca, sypka, zatykająca nozdrza, oblepiająca pyłem język i wdzierająca się do płuc. Ddziwnie przenikliwa. Całość kompozycji kojarzy mi się z zapachem pudru Meteorites Guerlain'a . Tyle,że w bardziej intensywnej i słodszej wersji.
Szczerze powiedziawszy-pierwsze nuty wywołują we mnie lekkie zakłopotanie, bo z jednej strony zapach mi się nie podoba-jest w nieprzyjemny sposób słodki,a z drugiej jednak coś mnie ciągnie do zrobienia kolejnego wdechu nad skropionym Różaną Szminką nadgarstkiem. I biorę kolejnego 'bucha'. Znowu przymykam oczy, mówię sobie,że mi się nie podoba, wręcz mnie irytuje i za parę minut zaciągam się znowu.

I tak aż do momentu, gdy wszystkie składniki zaczynają się mieszać, wić i sklejać w jakąś syntetyczną masę.
Po odczekaniu całość dostaje jeszcze dziwnego gorzkawego posmaku.
Wąchając Lipstick Rose mam jeszcze jedno skojarzenie-Louve Lutens'a. Tyle,że perfumy Serge'a wydają się bardziej 'do noszenia'. Są mniej uciążliwe, bardziej harmonijne i nie wydają mi się 'sztuczne'.

Jak łatwo się domyślić, nie planuję zakupu flakonika Lipstick Rose. Podstawowe powody:
Po pierwsze- zapach jest nie w moim typie.
Po drugie- cena flakonu jest jest bardzo wysoka.
Po trzecie-w ofercie Pana Malle znalazłam już swojego faworyta. Musc Ravageur aka. Piżmowy Niszczyciel aka. Majtkozdzierca :D Teraz to jeden z moich 'ulubieńców' [no dobra...tak na prawdę ostatnio pachnę głównie nim :)]


Opakowanie- flakon jak w przypadku innych zapachów F.Malle-estetyczne, ładny walec :)

Trwałość- o dziwo dobra jak na puder i kwiatki. Wyczuwam tę dziwną słodycz aż do końca dnia.

Gdzie pasuje-sama nie wiem :) Wydaje mi się, że zapach ma w sobie coś romantycznego...te róże i fiołki. Tyle,że całość może działać irytująco, więc od gustu partnera zależy czy 'wyskoczycie na romantyczną kolację', czy 'wyskoczycie na noże' :D

Komu pasuje-zapach damski. Powinien się spodobać paniom lubiącym zapach 'meteorytów' Guerlain'a.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: owoce

nuta serca: róża,fiołek

nuta bazy: wanilia, piżmo, wetiwer, ambra


Ilustarcje z Deviantarta. Autorzy:
1.escapionist
2.photorox33

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz