czwartek, 7 maja 2009

Comme des Garcons 2 Man EDT

co
CdG2 jest jak rozgrzane drewno leżące przy kominku. Ciepłe, suche i przesiąknięte aromatycznym dymem. Na początku jest surowe, naostrzone zadrami.
Efekt szorstkości CdG2 zyskało dzięki aromatycznej, gorzkiej gałce muszkatołowej. Na ogół nie lubię tego składnika w perfumach,ale tu wyjątkowo dobrze się komponuje. Potem pojawia się dostojne, spokojne kadzidło. W tym wydaniu jest ono jasne, dymne, szlachetne. Nie ma w sobie nuty spalenizny,ani mgiełki z kościelnej kadzielnicy.

Po pewnym czasie zapach staje się mniej pikantny, delikatniejszy i bardziej korzenno- drzewny. Teraz CdG2 jest bardziej jak idealnie wyszlifowany, zdobiony stolik z najdroższego mahoniu. Wokół niego, w półmroku unosi się dalej obłok jasnego , nieszczypiącego w oczy dymu.

Z tym tłem kontrastuje aromat szafranu-dostojny i zwracający uwagę. Sam w sobie nie jest delikatny,ale na tle z gałki muszkatołowej sprawia wrażenie subtelnego.

Pod koniec zostaje drzewno-korzenny posmak. Mimo,że zapach już dogorywa, to wciąż wydaje się bogaty i przenikający...to się nazywa umierać z godnością :)

CdG2 jest wyjątkowo udanym zapachem. Na pewno znajduje się w mojej czołówce męskich zapachów. Jest z jednej strony klasyczny, spokojny i szlachetny,a z drugiej ma nieodparty urok i wewnętrzne ciepło. Niesamowicie przyciąga-nadgarstek skropiony nim wącham dosłownie co chwilę. I myślę,że mężczyznę używającego tego zapachu też wąchałabym co chwilę :)

Trwałość-na mnie bardzo dobra

Komu pasuje-bardziej pasuje mężczyznom,ale na kobiecie bardziej zwraca uwagę :)

Nuty zapachowe: kadzidło, biały dym, kwiaty szafranu, gałka muszkatołowa, korzenie wetiweru, mahoń, skóra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz