środa, 28 stycznia 2009

Molinard - Nirmala
















Jak wącham nadgarstek niedługo po psiknięciu-mam przed oczami wielką, soczystą, bardzo dojrzałą brzoskwinię [chociaż nie ma brzoskwini w 'składzie']...do tego z aksamitnym meszkiem :) Na początku czuć same owoce [jakby brzoskwinia i mango], a w miarę jak zapach się rozwija dodawana jest bita śmietana-dochodzi lekko waniliowa, śmietankowa słodycz.


Z czasem twór Molinarda bardzo ładnie stapia się ze skórą. Pasuje do jej zapachu, nie odcina się i ma się wrażenie,że skóra nie jest zapachem spryskana, a zapach wychodzi z niej. ..ciepła, delikatna , subtelna i dyskretna woń kobiecej skóry. Znika w 'kremową' stronę,ale brzoskwinie i tak zostają . Do tego dochodzi coś cięższego i Nirmala traci swoją świeżość...i tak jest ładna ,ale na początku jest bardzo ładna [aż chce się polizać rękę :)]

Moim zdaniem zapach pasuje do kobiety o ciepłym typie urody. Przy ciepłej karnacji [szczególnie brzoskwiniowej :)] Na prawdę zdaje się jakby skóra promieniała brzoskwiniową słodyczą.

Opakowanie: Niestety, nieładne. Granatowa flaszeczka [to dobre określenie, bo słowo 'flakonik' zupełnie mi tu nie pasuje] nijak się ma do zapachu. Wygląda trochę tandetnie i nieatrakcyjnie.

Trwałość: Przyzwoita. Trzyma się na mnie dobrze: z ogonem jest przez jakieś 2 godziny, dobrze wyczuwalny z bliska przez ok.4. Potem już się trzeba we mnie bardziej wtulić :)

Gdzie pasuje: raczej zapach dzienny. Pora roku chyba pasuje każda-ogólnie takie klimaty najbardziej pasują mi na lato,ale zimą też przyjemnie pachnieć słodkimi, soczystymi owocami.

Dla kogo:Jak wyżej-najlepiej dla pań o ciepłej karnacji. Kojarzy mi się z optymizmem, świeżością i radością, więc pesymistki chyba sięgną po inne perfumy ;)

Nuty zapachowe:
nuta głowy: mandarynka,grejpfrut,owoc pasji,mango
nuta serca: jaśmin,tropikalne kwiaty,wanilia
nuta bazy: bób tonka,drzewo sandałowe,niebieski cedr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz