piątek, 2 stycznia 2009

Demeter - Violet



















Podziwiam twórców zapachu-udało im się zamknąć we flakoniku zapach prawdziwych leśnych fiołków. Poza fiołkami złapali przy okazji kawałek lasu,ale to tylko dodaje zapachowi uroku.


Na początku czuć tylko kwiaty,potem dochodzi nutka zieleni. Zapach jakby mchu.

Zapach nie ewoluuje specjalnie. Jak dochodzi do fazy fiołki+mech [czyli po jakiś 15 min] zatrzymuje się i pachnie tak do końca...który niestety szybko nadchodzi. Dlatego ja najczęściej używam fiołka do snu-umila zasypianie, uspokaja i nie przeszkadza mi,że tak szybko więdnie, bo na ogół szybciej udaje mi się zasnąć niż zapach gaśnie...


Opakowanie-demeterowe
Trwałość-
kiepska

Gdzie pasuje?-
raczej wszędzie. Polecam na dzień. Na wieczór jest trochę za delikatny

Dla kogo?-zapach kobiecy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz