czwartek, 8 stycznia 2009

Chanel - Cristalle



Początek-ostry , ziołowy...agresywnie rzuca się na nozdrza i odpycha...trzeba to przeczekać. Nawet nie trzeba czekać długo,żeby zapach złagodniał i pokazał bardziej eleganckie,klasyczne oblicze.

Wąchając teraz nadgarstek i wyobrażając sobie kobietę ,która mogłaby mieć go na sobie ,widzę ciemnowłosą panią o jasnej karnacji i zimnych oczach. Usta pociągnięte czerwoną szminką, zgrabna, dumna sylwetka częściowo zakryta jest przez dobrze skrojoną garsonkę. Do takiej kobiety pasuje mi Cristalle-władczej, chłodnej , bezkompromisowej. Mającej gdzieś szowinistów i 'męski świat'-ona wie,że nikt nie ma z nią szans...Trzyma emocje na wodzy, wie co chce osiągną i ,że pewnie jej się uda.

Cristalle jest zapachem jak dla mnie dość typowym dla Chanel-czystym i 'zdystansowanym'. Pasującym praktycznie wszędzie-bo tam gdzie potrzeba być elegancką pasuje idealnie,a tam gdzie nie trzeba, to i tak za elegancje nikt nas nie zgani :P Przez tą uniwersalność nie ma dla mnie 'tego czegoś' . Nie ma oryginalności, niczego przykłuwającego uwagę i karzącego dłużej się w Cristalle wwąchać...Jest dla mnie martwy i zimny-jak kryształ , sopel...

Opakowanie-proste, eleganckie, mało zwracające uwagę

Trwałość-intensywny jest na mnie krótko,ale 'coś z niego zostaje' dosyć długo :P

Gdzie pasuje?-do pracy, na spotkanie biznesowe itp.

Komu pasuje?-eleganckim kobietom

Nuty zapachowe:
nuta głowy: mandarynka sycylijska, cytryna sycylijska, brzoskwinia
nuta serca: hiacynt, wiciokrzew
nuta bazy: jaśmin orientalny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz